Z archiwum strony - Klasy IIb i IIIa w skansenie indiańskim i gospodarstwie agroturystycznym 2012
W dniu 11 czerwca 2012r. dwie klasy: klasa IIb z wychowawczynią p.Danutą Kaczmarek oraz klasa IIIa z wychowawczynią p.Magdaleną Nowik-Jackowską wraz z dodatkowym opiekunem i fotografem Kariną Łyszczek wyruszyły na wędrowny szlak. Szlak wiódł do Solcy Małej i Konarzewa.
W Solcy Małej znajduje się skansen indiański „Tatanka”. Stoją tam indiańskie tipi, ziemianka, tipi wojenne i tipi, w którym przy ognisku można piec kiełbaski oraz mini zoo i plac zabaw. Nasza wędrówka historyczna do Ameryki Północnej zaczęła się od pomalowania dzieciom twarzy i nadania im indiańskich imion. Następnie jedna grupa zaczęła poznawać historię Indian, ich kulturę i obrzędowość. Druga grupa w tym czasie zmagała się z indiańskim torem przeszkód i indiańskimi zabawami, czyli uczniowie biegali, skakali, trzymając się liny przeskakiwali przez błoto, strzelali z łuku, prowadzili wyścigi żółwi, rzucali włócznią i rzutkami do celu, rzucali lasso na bizonie rogi, strzelali z dmuchawki. A gdy się zmęczyli to jeszcze nie był koniec ich zmagań z indiańskimi zwyczajami, bowiem wtedy zaczęły się indiańskie tańce wspólnotowe. Potem jeszcze uczniowie poznali indiańskie pieśni, które słuchali z zapartym tchem i bardzo dokładnie, by móc je zaśpiewać wraz z Indianinem – przewodnikiem. Na koniec dzieci oglądały zwierzęta w mini zoo i pląsały na placu zabaw.
Drugą atrakcją było gospodarstwo agroturystyczne „Stajnia Lusi” w Konarzewie. Tu dzieci pochwaliły się swoją wiedzą dotyczącą zbóż jarych i ozimych oraz znajomością ich podstawowych gatunków. Pan gospodarz opowiedział o pracy ręcznej i maszynach używanych w gospodarstwach. Następnie pani gospodyni opowiedziała historię o pieczeniu chleba. Potem zaprosiła dzieci do wypieku własnego małego chlebka w wymyślonym przez siebie kształcie. Dzieciom sprawiło to dużą radość. Gdy chlebki rosły i piekły się w piecu, w tym czasie dzieci jeździły na koniu – każdy robił rundkę na grzbiecie klaczy w obecności pana gospodarza i pani amazonki. Na koniec uczniowie mogli pobawić się z kucykiem.
Popołudniu nastąpiła pora powrotu do domu. Dzieci niechętnie pożegnały gospodarzy i zwierzęta gospodarstwa agroturystycznego. Na pamiątkę zabrały swoje chlebki i nowe doświadczenia zdobyte podczas tej wyjątkowej kulturowej folkowej wycieczki.
mgr Karina Łyszczek